Prosty przepis na chleb bez zakwasu. Upieczenie chleba jest rzeczą łatwą, ale nie należy się zniechęcać zbyt szybko w razie niepowodzenia.
Chleb bez zakwasu – dlaczego warto samemu piec
Pieczenie własnego chleba jest coraz popularniejsze, a to za sprawą tego, że jest to chleb o wiele zdrowszy od tego, kupowanego w sklepie. Warto więc piec chleb samemu, a szczególnie chleb bez zakwasu. Dlaczego?
Chleb bez zakwasu jest po prostu chlebem, który nie zawiera żadnych dodatków. Jest więc o wiele bardziej naturalny i zdrowszy od tego, który można kupić w sklepie. Chleb bez zakwasu jest także pożywniejszy, ponieważ zawiera więcej błonnika. Błonnik jest bardzo ważny dla zdrowia, pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu pokarmowego i poprawia trawienie. Chleb bez zakwasu jest także bardziej sycący, dzięki czemu można go jeść bez obawy o to, że zaraz się najemy.
Jest to bardzo ważne, szczególnie dla tych, którzy chcą zrzucić kilka kilogramów. Chleb bez zakwasu jest także bardziej wydajny. Można go przechowywać dłużej niż chleb ze zakwasem, a przy tym jest on także łatwiejszy do przechowywania. Podsumowując, warto piec chleb bez zakwasu, ponieważ jest to chleb o wiele zdrowszy i bardziej naturalny niż chleb ze zakwasem. Jest także bardziej wydajny i sycący, a więc idealny dla tych, którzy chcą zrzucić kilka kilogramów.
Oto przepis:
Potrzebujemy duży garnek, do którego dajemy 8 dkg drożdży i rozpuszczamy je w 3,5 szklanki wody letniej z 2 łyżkami cukru. Następnie dodajemy mąki żytniej około 1/4 kg oraz mąkę pszenną w takiej ilości, aby powstała konsystencja kwaśnej śmietany.
Oczywiście wszystko to mieszamy drewnianą łyżką, nie wyrabiamy. Posypujemy lekko po wierzchu i zostawiamy do wyrośnięcia (objętość ma się podwoić).
Po wyrośnięciu dodajemy 4 łyżki oleju i 2 łyżeczki soli. Następnie dodajemy mąkę pszenną i mieszamy łyżką dopóki da się mieszać, a gdy ciasto stawia opór, to wyrabiamy dalej ręką. Wyrabiamy chwilę, aby ciasto było takie ciągnące, sprężyste. Ilości tej mąki nie mogę podać, bo za każdym razem zużywam jej w innej proporcji. Należy ją dodawać intuicyjnie, nie za dużo i nie za mało (w okolicy 1 kg).
Gdy ciasto wyrobimy, zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu pod przykryciem. Ciasto ma wyrosnąć do samego brzegu dużego garnka.
Przygotować dwie wąskie brytfanki, lub jedną dużą, wysmarować margaryną lub polać kilkoma kroplami oleju, nałożyć ciasto i pozostawić do wyrośnięcia.
W międzyczasie włączyć piekarnik, ustawiając maksymalną temperaturę. Gdy ciasto wyrośnie po brzegi foremek, smarujemy powierzchnię ciasta białkiem od jajek i wkładamy do piekarnika.
Pieczemy około 1,5 – 2 godzin.
Skórka ma być mocno zrumieniona, a wypieczony chleb ma odstawać od brzegów foremki.
Gdy chleb jest upieczony, kropimy go zimną wodą i owijamy w czystą ścierkę. Na nią można dać kawałek folii aluminiowej i jeszcze jedną ścierką, i zostawić na jakiś czas, żeby skórka nie była zbyt twarda.
Jeśli chleb jest dobrze wypieczony, to pukając w jego spód palcem, słyszymy taki głuchy odgłos. Myślę, że wytrwałym się uda upiec pyszny, swojski chlebek, który można przechowywać kilka dni i długo zachwycać się jego smakiem. Na pewno bardzo różni się od chleba kupionego w sklepie.
Życzę smacznego.