Co warto kupić w Turcji? Czego nie brać do Turcji? W jakiej walucie robić zakupy?
Wyjeżdżaliśmy w tym roku do Turcji i w związku z tym, że nikt z rodziny i ze znajomych nie był tam nigdy, zdałam się na informacje pochodzące z Internetu, co do waluty i zakupów, no ale rzeczywistość jest inna. Jest wiele postów, które wskazują, że Turcy traktują dolary zamiennie z euro- nieprawda. Oni są świetnymi ekonomistami i wszystko natychmiast przeliczają, szybciej niż my. Fakt, że zakupy w dolarach są korzystniejsze w przeliczeniu na złote polskie niż w euro, które u nas jest droższą walutą od dolara, ale najkorzystniej kupuje się w lirach tureckich, czyli w walucie obowiązującej w Turcji. Z pewnością wiele osób powie, że przecież w Polsce nie można nawet w kantorach kupić tej waluty, tak to prawda, ale Turcja to cywilizowany kraj i bankomaty są na każdym rogu, a przy każdym skupisku handlujących Turków są kantory, w których można bez problemu wypłacić liry. My zabraliśmy dolary, dlatego większość zakupów zrobiliśmy płacąc tą walutą, ale w przyszłości, gdybyśmy ponownie się wybrali do tego pięknego kraju, zabrałabym niewielką ilość „twardej waluty” a resztę wypłaciłabym na miejscu w bankomacie, wg potrzeb.
Każdy zakup po przeliczeniu na liry tureckie i trochę tańsze od euro, dolary jest najtańszy w lirach tureckich. A co warto kupić?
Więc tak: pojechalibyśmy bez żadnych klapek, gdyż te marki „adidas, puma, itd.” Są tanie jak barszcz; kolejna rzecz to krótkie sportowe spodenki- też bardzo tanie, można kupić fajne dresy bawełniane, skarpety zarówno damskie jak i męskie, bielizna damska i męska jest także tania. Torebki damskie to raj dla kobiet, które uwielbiają ten element niejako garderoby. A ze spożywczych wiktuałów polecam hałwę turecką, niedroga, ale bardzo dobra. Alkohol niestety jest drogi i nie opłacalne jest jego wożenie- w Polsce te same marki o wiele tańsze. Skóry mają piękne ( mam na myśli garderobę skórzaną), dobre gatunkowo, ale niestety dla przeciętnego Polaka dosyć drogie. Cudowna złota biżuteria, ale ceny przekraczają 100 euro za drobne kolczyki. I najlepsza rada: targować się do upadłego i nie kupować nic, po zakupach rosyjskich i niemieckich obywateli, bo ci psują Turków i płacą każdą wskazaną przez nich cenę.