Invisalign – opinie, cena, plusy i minusy
Innowacyjny aparat ortodontyczny Invisalign służy skorygowaniu zgryzu, korzysta z niego wiele osób na całym świecie. Leczenie polega na noszeniu specjalnie przygotowanych w technologi druku 3D przezroczystych nakładek które trzeba nosić około 22 godziny na dobę.
Nakładki dopasowuje się do konkretnej wady zgryzu, który stopniowo jest korygowany. Każda nowa para nakładek którą nosi się około tygodnia to kolejne przesunięcie i zbliżanie się do poprawnego umieszczenia zębów.
Artykuł przygotowany przy współpracy z magazynem internetowym Scandinavia.com.pl
Invisalign – opinie
Zacznijmy od opinii naszych oraz innych pacjentów. Pierwsze dni z aparatem Invisalign są dość trudne, wiadomo, że aparat ortodontyczny czy to standardowy czy to w postaci nakładek to nic przyjemnego. Najczęstsze problemy to ostre krawędzie nakładek które potrafią podrażnić wewnętrzną część jamy ustnej oraz problem z nakładaniem gumek (tak zwanych odciągów ale o tym później) które korygują pozycję szczęki, aczkolwiek nie przy każdej wadzie się je stosuje. No tak ale pierwsze koty za płoty, nikt aparatu ortodontycznego nie zakłada dla przyjemności tylko po to żeby wyleczyć wady zgryzu i po kilku pierwszych dniach podrażnienia ustają oraz nabiera się wprawy w nakładaniu gumek.
Kolejną rzeczą o której trzeba pamiętać jest to iż aby móc zjeść cokolwiek lub napić się czegoś innego niż woda – nakładki Invisalign trzeba ściągać a co za tym idzie myć zęby po każdym posiłku 🙂
Tak, tak, pewnie myślisz sobie iż w końcu będziesz mógł zadbać o swoją dietę dzięki regularnym posiłkom i zaprzestaniu podjadania podczas dnia… Też mi tak się wydawało. Oprócz mycia zębów po około 10 razy dziennie nic się nie zmieniło 😉
Invisalign – cena
Średnia cena leczenia metodą Invisalign waha się w przedziale 14 tysięcy złotych do 16 tysięcy złotych, oczywiście są przypadki iż cena może wynosić poniżej 10 tysięcy złotych gdy wada jest niewielka. Ponadto trzeba pamiętać iż cena leczenia jest uzależniona od czynników takich jak czas leczenia – czym czas jest dłuższy tym więcej nakładek będzie wydrukowanych oraz więcej wizyt kontrolnych będziemy musieli odbyć. Wybór lekarza prowadzącego leczenie to kolejny czynnik który wpływa na cenę – warto zrobić rozeznanie na oficjalnej stronie Invisalign oraz znaleźć lekarza w swoim mieście.

Plusy i minusy aparatu ortodontycznego Invisalign
Pierwszym plusem Invisalign jest możliwość ściągania nakładek dzięki czemu możemy w bardzo prosty sposób zadbać o higienę jamy ustnej – co jest częstym problemem w przypadku aparatów tradycyjnych. Kolejny plus dla nakładek to bardzo często skrócony czas leczenia który może wynieść nawet o 1/3 krócej niż w aparatach tradycyjnych. Przeźroczystość! Kolejny atut przez który wiele osób decyduje się na nowoczesne nakładki, wiele osób nie jest w stanie zauważyć czy ktoś nosi aparat czy też nie 😉
Jednym z minusów jest cena nakładek. Leczenie tą metodą jest trochę droższe od metody tradycyjnej przez co nie wszyscy się na nią decydują. Dla osób które często jedzą na mieście problemem może być ściąganie aparatu przed i mycie zębów po spożywaniu posiłków – aczkolwiek idzie się przyzwyczaić 🙂 Kolejnym minusem poza czasami 10-krotnym myciem zębów jest dbanie o czystość samych nakładek, zaleca się stosowanie specjalnych kryształków które są w zestawie.

Czego nie powie Ci ortodonta o Invisalign?
No właśnie, wszystko pięknie wygląda ale czego nie powie Twój ortodonta nie powie Ci na pierwszej wizycie? Przy moim aparacie nie dowiedziałem się iż poza samym aparatem Invisalign, będę musiał nakładać jeszcze dodatkowe „odciągi” czyli gumki które będą poprawiać pozycjonowanie szczęki.


Co ta tak naprawdę oznacza? Przede wszystkim to iż na początku zakładanie aparatu nie trwało 2 sekund tylko czasami nawet do ok 30 – przy dwóch gumkach. Na początku jest to bardzo mało komfortowe a nawet irytujące – zwłaszcza w restauracjach które nie mają zamków do drzwi w łazience 😉 Po około 2-3 tygodniach zakładanie gumek wchodzi w nawyk i nie ma już z nim problemów. Czy każdy musi dodatkowo zakładać gumki do aparatu Invisalign? To zależy czy pacjent ma chorobę okluzyjną. Warto o to zapytać lekarza ortodonty żeby nie było później niemiłych niespodzianek 😉
Kolejna kwestia to mycie zębów – niby normalna sprawa ale czy spodziewaliście się iż będziecie tą czynność robić 10 razy dziennie? Oznacza to iż praktycznie raz w miesiącu będziecie wymieniać szczoteczkę oraz kupować nową pastę do zębów. Jeśli ktoś często przebywa w kilku miejscach, np. mieszkanie dziewczyny, praca, mieszkanie rodziny to warto na stałe zostawić tam swoją szczoteczkę. Rozwiąże to nam problem gdybyśmy przypadkiem zapomnieli zabrać jej ze sobą.
Czyszczenie aparatu Invisalign
No właśnie jak to jest z czyszczeniem aparatu Invisalign? Przy standardowych aparatach ortodontycznych trzeba dokładnie szczotkować zęby po każdym posiłku. Przy Invisalign jak wiemy aparat do posiłków jest ściągany. Po jedzeniu zaleca się dokładne wyszczotkowanie zębów a w przypadku gdy nie jest to możliwe – co najmniej dokładne przepłukanie jamy ustnej. Nawet stosując powyższe zalecenia niestety pod 2 dniach od założenia nowych nakładek Invisalign, pojawia się nieprzyjemny nalot, dlatego zaleca się dokładne szczotkowanie samego aparatu aby zachować jego czystość.
Dodatkowo w zestawie są „Cleaning Crystals” które rozpuszczone w wodzie tworzą specjalny roztwór który pomaga nam w utrzymaniu czystości naszego aparatu. W przypadku gdy „Cleaning Crystals” się nam skończą – można zakupić w aptece tabletki Corega Tabs (takie same jak do protez zębowych), dzięki któremu przygotujemy podobny roztwór. Wystarczy wrzucić tabletkę do kubka z wodą, odczekać chwilę a później umieścić w nim aparat. Jak zaleca producent po 15 minutach należy wyjąć aparat z roztworu oraz wyczyścić go miękką szczoteczką po czym przepłukać pod bieżącą wodą.
Najlepszą metodą aby utrzymać nakładki Invisalign w czystości jest szczotkowanie ich po zdjęciu oraz przed założeniem na zęby. Czyli tak naprawdę kilka razy dziennie. Warto nosić przy sobie szczoteczkę do zębów – co najmniej medium aby aparat był zawsze w doskonałej formie!
Kilka ciekawostek i tips and tricks 😉
Ciekawym dodatkiem do leczenia jest możliwość podglądu na trójwymiarowej wizualizacji postępu naszego leczenia! To bardzo motywuje do dalszego noszenia – w końcu widzimy po co się tak męczymy, na którym etapie jesteśmy i ile jeszcze zostało. Dostęp do wizualizacji w 3D dostajemy od naszego lekarza prowadzącego – mailowo. Drugi mail to hasło dzięki któremu możemy się zalogować do systemu Invisalign i podglądać do woli nasz model. Jeśli chodzi o tips and trick to po połowie leczenia odkryłem iż przy problemach z zakładaniem odciągów możemy po prostu odgiąć wycięcia w aparacie, dzięki czemu odciągi zakłada się bezproblemowo!
45 nakładka – zaczynają się problemy…
Przy 45 nakładce zaczęły mnie boleć dolne szóstki przy dziąsłach. Okazało się, że pojawiły się tam małe dziurki… Niestety musiałem udać się do stomatologa i założyć plomby. Miejsce jest bardzo nieoczywiste i nietypowe na standardową plombę więc jestem przekonany iż ubytek wynikł przez noszenie aparatu, zwłaszcza iż ten sam problem pojawił się po dwóch stronach szczęki. Niestety to nie wszystko. Ubytek pojawił się również na jedynce! Jest to co prawda mała dziura i ortodontka powiedziała, że stomatolożce będzie ciężko to „załatać” gdyż ubytek jest niewielki i można to zostawić… Oczywiście o zęby dbam, myję ok 8 razy dziennie więc moja teoria jest taka iż przez noc tak czy owak między zębami a aparatem zbiera się coś co niestety na zęby wpływa jak widać. Poza tym przez 2 miesiące nie miałem wizyt u ortodontki ze względu na koronawirusa i niestety przegapiłem, że aparat nie zakładał się poprawnie na kilka ostatnich górnych zębów i musieliśmy założyć na 3 zęby zamek… Teraz jedną nakładkę mam obciętą i poza Invisalign nosze na 3 zębach zamek – stalowy drut… Kogo za to winić? Przegapiłem to? Możliwe ale nawet jeśli to co by to zmieniło – nie miałem wizyt więc wina pandemii? Ciężko powiedzieć.
Jak działa aparat ortodontyczny Invisalign?
Nakładka numer 63… i ponowny skan
Jak się okazało w 62 tygodniu dolne zęby nie wyprostowały się tak jak zakładała do wizualizacja. W związku z czym został wykonany ponownie skan zębów i zostaną wyprodukowane nakładki to uwzględniające. Skan trwał około 10 minut i nie poniosłem za niego żadnych kosztów. Zostały mi również ściągnięte „attachment’y”, ciekawe uczucie mieć zęby bez tych mocowań i zobaczyć jak zęby wyglądają po tylu tygodniach. Jako ciekawostkę mogę podać iż nakładki bardzo dobrze trzymają się bez „attachmentów”. Poza skanem zostało wykonane zdjęcie RTG za które niestety już musiałem zapłacić, jest to koszt 100 zł. Jednakże ujawniło ono ubytek pod plombą, dzięki czemu uniknąłem poważnych problemów w przyszłości. Aktualnie chodzę w nakładce 63 z pierwszej serii i czekam na nową zaktualizowaną 😉
7 tygodni później…
No i doczekałem się. Po siedmiu tygodniach od ponownego skanu przyszedłem na założenie nowych attachment’ów oraz pierwszej nakładki z nowego zestawu. Powiem Wam szczerze, że fajnie się chodziło przez ten czas bez attachment’ów oraz nakładek Invisalign, ale wracamy do leczenia. Czekam jeszcze na symulacje leczenia 3D którą miałem przy pierwszej serii nakładek. Przez ten cały czas nosiłem i dalej noszę zamek 3 zębach, aczkolwiek nie widzę, żeby się tam coś przemieszczało. Nowe nakładki dostałem „obcięte” o te zęby na których jest zamek. Prosty wniosek – Invisalign nie ogarnia wszystkiego.
Minęły ponad 2 lata…
Właśnie sprawdziłem kiedy dostałem maila z symulacją leczenia Invisalign… 28 cze 2019, pisze to 21 września 2021 : ) Co mogę Wam ciekawego powiedzieć? Aparat ciągle noszę, w miejscu w którym przerwa była największa czyli za czwórką – miejsce po górnej piątce, przerwa dalej jest. Czy się zmniejszyła? Zapewne. Co poza tym? Zęby mam proste jeszcze jest drobna „szpara między dolnymi zębami ale o wiele mniejsza niż na początku. Wydaje mi się, że po prostu po tak długim czasie się przyzwyczaiłem. Na pewno rutyna mycia zębów praktycznie po każdym posiłku zostanie ze mną na bardzo długo, może i nawet na zawsze, płukanki do ust, przywiązywanie o wiele większej wagi do higieny jamy ustnej. Przedtem były to po prostu mycie zębów 2x dziennie. Teraz to całkiem inna bajka. Czy po takim czasie mogę się jednoznacznie wypowiedzieć na temat aparatu? I tak i nie. Na pewno zgryz mam równy i już nie ścieram sobie zębów – jedne o drugie. Przerwy dalej się niwelują… No ale uwaga! Każdy przypadek jest inny w moim przypadku okazało się, że organizm tak po prostu reaguje i tyle to trwa. Jak może być u Ciebie albo Twojej rodziny? Myślę, że warto zapytać ortodontę lub stomatologa… Kiedy skończę leczenie? Tego nie wiem ani ja ani lekarz prowadzący.
Update po 3 latach…
Tak! Ciągle noszę nakładki Invisalign i wydaje mi się, że ta metoda to po prostu jakiś patent który miał podbić rynek ale po prostu nie wypalił. Miałem aparat nosić ok 20 miesięcy. Mijają 3 lata i końca nie widać. Największa przerwa między zębami zmalała o jakąś połowę. Mniejsze na dole między trójką i czwórką – ciężko powiedzieć ale na pewno jeszcze dużo do przesunięcia. Z plusów mogę powiedzieć, że sam zgryz, jak pisałem wcześniej poprawił mi się stosunkowo szybko i już zęby nie nachodzą na siebie, aczkolwiek nie z tym przyszedłem do ortodontki. Cykliczne wizyty w cenie – kolejny plus noszenia Invisalign ponad 3 lata. Zwrócenie większej uwagi na higienę jamy ustnej – mycie zębów 3 – 4 razy dziennie to norma. Podsumowując ten nagłówek. Jeśli masz zamiar kupić Invisalign, Clear Aligner, SureSmile, Hello Smile i każde inne przeźroczyste nakładki na zęby które w między czasie powstaną – koniecznie zapytaj ile potrwa leczenie. Ja na ten moment pewnie bym wziął zwykły aparat z przeźroczystymi attachmentami.