Jak rzucić palenie, nie rzucaj palenia dla siebie? Palenie papierosów jest jednym z największych, najbardziej szkodliwych nałogów. Papieros zabija powoli i bardzo konsekwentnie. Statystyki umieralności wśród palaczy są przerażające, mimo wszystko nie stanowią one bodźca do tego, by z nałogiem zerwać. Rzucenie palenia w myślach osób niepalących jest niezwykle proste. Wystarczy trochę silnej woli, żeby rzucić palenie. Niestety, osoba niepaląca niewiele na ten temat wie i jeszcze mniej może powiedzieć.
Rzucenie palenia może wydawać się łatwe, ale tylko z pozoru. Silna wola najczęściej przegrywa z siłą nałogu. Nikotyna może uzależniać, podobnie jak narkotyki. Bardzo trudno jest rozstać się z papierosami, co nie znaczy, że nie warto próbować. Palacze najczęściej tłumaczą swój nałóg stresującą pracą, życiem w zawrotnym tempie, problemami. Papieros w takich sytuacjach jest dla nich ucieczką od rzeczywistości. Takie tłumaczenia nikogo już nie dziwią, przecież każdy uzależniony człowiek znajdzie usprawiedliwienie dla swojego nałogu, żeby tylko z nim nie zerwać. Ale czy warto?
Jeśli nie umiemy rzucić palenia, w żaden sposób nie radzimy sobie z tym, nie przerażają nas żadne statystyki, ryzyko chorób, nie liczy się nasz stan zdrowia i jeśli nie przemawiają do nas żadne argumenty świadczące o korzyściach płynących z niepalenia,to rzeczywiście- nie róbmy tego dla siebie. Jeśli nie zależy nam na nas samych, na własnym zdrowiu, to zmotywujmy się czymś, a właściwie kimś innym. Żaden rodzic nie zechce dopuścić do tego, by jego dziecko przez niego cierpiało. Właśnie – dziecko, może, a nawet powinno być najsilniejszą motywacją do tego, by zerwać z nałogiem. Zróbmy to dla niego. Paląc papierosy przy naszych dzieciach, nie wiemy, lub często nie chcemy wiedzieć, jak bardzo je krzywdzimy. Nasze pociechy staja się biernymi palaczami, a bierne palenie niesie ze sobą identyczne skutki zdrowotne, jak palenie aktywne. Paląc w obecności dzieci narażamy je świadomie na szereg chorób układu oddechowego, zapalenie płuc, oskrzeli, górnych dróg oddechowych, zwiększamy ryzyko wystąpienia u nich astmy oskrzelowej, przewlekłego zapalenia ucha środkowego, które jest główną przyczyną głuchoty wieku dziecięcego. Ponadto, dzieci zmuszone wdychać wydychany przez nas dym tytoniowy mogą rozwijać się gorzej umysłowo. Poza tym udowodniono, że dzieci osób palących mogą stwarzać poważne problemy wychowawcze, tak właśnie działa na nie nikotyna.
Paląc w towarzystwie naszych dzieci niezwykle im szkodzimy, ale nie możemy zapominać o jeszcze nienarodzonych maluszkach. Ani kobieta będąca w ciąży, ani jej partner nie powinni palić. Dziecko w brzuchu także jest biernym palaczem. Paląca przyszła mama powoduje, że dziecko nie otrzymuje wystarczającej ilości tlenu, który jest tak potrzebny do prawidłowego rozwoju, oraz wzrostu. Wynikiem tego może być urodzenie maluszka z bardzo poważną niedowagą. Nie to jest jednak najbardziej niebezpieczne. Aktywnie, lub biernie paląca kobieta ciężarna, naraża się na urodzenie martwego dziecka, lub zwiększa ryzyko jego przedwczesnej śmierci tuż po porodzie. Poza tym palenie papierosów może doprowadzić do komplikacji ciążowych: poronienia, odklejenia się łożyska, lub przedwczesnego porodu.
Nawet jeśli kobiecie palącej uda się urodzić zdrowe dziecko, to nie oznacza to, że w żaden sposób mu już nie zagraża. Gdy paląca mama karmi swoje maleństwo, wraz ze swoim mlekiem dawkuje mu trujące substancje, które są dla niego niesamowitym zagrożeniem. U takiego noworodka może występować niepokój, bezsenność, biegunka, wymioty, zaburzenia układu krążenia, przyspieszone bicie serca, co w konsekwencji może doprowadzić do śmierci dziecka.
Czy nie są to wystarczające argumenty, by rzucić palenie? Czy mając taka wiedzę, nadal świadomie będziemy narażać swoje niewinne dzieci ?
Nie ma silniejszej motywacji do zerwania z nałogiem, niż zdrowie i życie własnych pociech. Jeśli my sami nie jesteśmy wystarczająco ważni dla siebie, jeśli nie liczy się nasze zdrowie, to przynajmniej zatroszczmy się o swoje dzieci. Nie po to przyszły na świat, by cierpieć za błędy rodziców. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla palącej mamy i palącego taty. Zdrowie i życie ich dziecka powinno być priorytetem w ich życiu. Nic nie jest ważniejsze. Nie umiesz rzucić dla siebie, rzuć dla niego.